Zaczęło się, z pozoru, pechowo. Gdy Ania nie dostała się na upragnioną architekturę, postanowiła pójść na przeczekanie na wydział Mechaniczno-Energetyczny, by po roku znów podejść do egzaminów z rysunku. W końcu jednak z drugiego podejścia zrezygnowała i została na swoim wydziale. Może ze względu na wspaniałych ludzi, jakich tu poznała. A czy żałuje? "Różnie - czasem mam takie dni, w których wracam myślami w przeszłość i zastanawiam się 'co by było gdyby...'. Życie jednak było chyba dla mnie łaskawe".
Ania pracuje jako kierownik działu inwestycji i utrzymania budynków, więc każdego dnia ma kontakt z procesem inwestycyjnym, projektantami, przebudowami... Choć działa z ramienia inwestora, to jednak utrzymuje się w tematyce bliższej sercu niż wyuczony zawód.
A już we wrześniu Anka zostanie żoną architekta! "Nasze drogi splotły się podczas EURO 2008 i po dziś dzień udaje nam się dzielić szczęśliwe życie i wspólne pasje." Razem wykonują niektóre projekty wnętrz, zarówno te dla klientów, jak i te, które wdrażają u siebie w domu. I już wkrótce zostaną rodzicami - w maju dołączy do nich córeczka, mała Matylda. Stawia to przed nimi wiele nowych aranżacyjnych wyzwań. Ania dzieli się na blogu postępami z przygotowywania mieszkania do przyjęcia nowej lokatorki.
"Wnętrza od zawsze były mi bliskie - nie mogę się doczekać czasów, w których uda nam się zrealizować marzenie o własnym domu - wtedy poszaleję!"
Zapraszamy na mojewnetrza.blogspot.com! :)
Aniu, rzeczywiście architektura wydaje się być Twoim przeznaczeniem :D :) Piękne zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńwww.WnetrzaZewnetrza.pl
Tak się życie potoczyło:) i w sumie.... BARDZO DOBRZE mi z tym! Pozdrawiam!
Usuń